13 listopad 2014 - Zakład Przetwórstwa Lawendy

Jak się ma cały strych zasypany lawendą to trzeba otworzyć zakład przetwórstwa.

W zeszłym roku nie zebrałam wszystkiego, więc z kwiatków wysypały się nasionka i wiosną wokół krzaków pojawiło się mnóstwo sadzonek. Przesadziłam je do dobrej ziemi i o ile przezimują to lawendowe pole powiększy się o jakieś dwieście krzaczków.

W tym roku dzięki pomocy dobrych ludzi ( Panie Piotrze, Panie Adamie - dziękuję i zapraszam) wszystko wylądowało na strychu.

Robię więc woreczki, poduszeczki, bukiety i takie tam różności.

Taca w zamyśle miała mieć odcień lawendy, ale stwierdziłam, że jednak zostanie biała.

W tym słoiku jest olej z lawendy (przepis z gazety). Miał stać sześć tygodni w jasnym, ciepłym miejscu. Sześć tygodni już dawno minęło, ale boję się otworzyć.

Teraz na jakis czas zamykam Zakład Przetwórstwa Lawendy, bo otwieram Fabrykę Bombek.

Komentarze