Strona główna
MAGRA
wczasy nad morzem

Ilość odwiedzin

851649

Ilość odsłon

2146844

 

Archiwum bloga

 

Etykiety

Ania z Zielonego Wzgórza (1)

Maja w ogrodzie  (1)

Pokoik na poddaszu (1)

Sendom domy drewniane (1)

TVN (1)

TVP (1)

bocian (2)

bombki (4)

bombki zdobione koronką (1)

choinka (3)

decoupage (1)

dekoracje (2)

dekoracje z lawendy (1)

dekoracje świąteczne (4)

dekoracje świąteczne w ogrodzie (1)

drzewko bożonarodzeniowe (1)

funkie (1)

hosty (1)

jogurt (1)

koronka (2)

krowa (1)

lawenda (1)

mleko (1)

mój dom (1)

ocet własnej roboty (1)

ogród (3)

ogród w święta (1)

ozdoby choinkowe (1)

ozdoby świąteczne (2)

polskie zioła (1)

prezenty (4)

pszczoły (1)

rośliny (3)

serki (1)

telewizja (1)

transfer (1)

twaróg (1)

upominki (2)

zdrowe żywienie (1)

zima (2)

święta (4)

święta  (1)

 

Mapa odwiedzin

 

Strony, które lubię odwiedzać

Jagodowy zagajnik

Green Canoe

Arte Ego

Słowiańska 7

Malowany kokon

Au Pays Des Merveilles

Efektowny ogród

Betform-art

Deccoria

Foto-Gilarski - wszystko o gołębiach

 

15 czerwiec - Czyż nie są szalone czerwcowe herbatki?

 

Anglicy mają swój five o'clock i herbatę z mlekiem (ups!), Rosjanie piją herbatę parzoną w samowarze, Japończycy z jej przygotowania i picia uczynili rytuał, Ameryka Południowa to wiadomo, yerba mate pije. A my ? No my nic szczególnego nie możemy powiedzieć, to chińską to inną importowaną pijemy. Czyżbyśmy nie mieli żadnych tradycji w tym temacie?

Herbata w Polsce pojawiła sie w XVII wieku. A co przedtem pili nasi słowiańscy przodkowie przez długie wieki? Nie siedzieli przecież z założonymi rękami i nie czekali na pierwszy transport herbaty z Chin. Na pewno nie, przecież nasza Ziemia jest pełna darmowej zdrowej herbaty. Wystarczy przejść się po łące, lesie, ogrodzie aby znaleźć bogactwo surowca na przepyszne i co bardzo ważne zdrowe herbatki. Patrzeć trzeba i pod nogi (zioła przeróżne, kwiaty, trawy) i w górę (liście, pączki oraz kwiatostany drzew i krzewów). Wybór jest obezwładniający szczególnie w czerwcu.

Do tej pory istnieją rejony np. Bukowina (część Ukrainy i Rumunii) gdzie jako codzienną herbatę pija się to co dostępne wokół. Są to więc herbatki lipowe, miętowe, tymiankowe, głogowe i inne oraz bardzo ciekawe mieszanki (każda rodzina ma swoją ulubioną). Rodzinne przepisy przekazywane są z pokolenia na pokolenie a różnorodność nie zna granic. I to jest piękne, praktyczne, własne, darmowe i oczywiście zdrowe. No i jakie pole do popisu dla wyobraźni. Moja po prostu szaleje. Kiedy wychodzę do ogrodu po"towar" na jedną herbatkę przynoszę na dziesięć. Jest spacer, zabawa w kreatora smaków, pyszny napój i uczta dla oczu. Tak lubię i to mi się podoba.

Z myślą o mniej bogatych w surowiec miesiącach suszę, mrożę, robię syropy, nalewki i myślę o zimowym, oczywiście lekkim przeziębieniu uleczonym herbatką z letnich darów przyrody. Że mało tego lekarstwa mieści się w filiżance, że to takie ilości homeopatyczne? Przecież homeopatia działa!

Więc ja przywracam naszą starą tradycję picia herbaty z tego co rośnie dookoła nas i będę ją nazywać HERBATKĄ SŁOWIAŃSKĄ.


Tu jest herbatka z kwiatów jaśminu, lisci gruszy, miłorzębu (ginko biloba) i cytryny.

"Łyżeczka" to listek z hosty o nazwie Tea Spoon (Łyżeczka do Herbaty). Nazwa jak najbardziej słuszna.


 

 

Kwitnący na biało czarny bez (Sambucus nigra) jest w tym roku tak piękny, że nie mogłam przestać go zbierać. Pyszne są placki z kwiatami. Eksperymentalnie do syropu zamiast cukru dałam melasę trzcinową przez co wyszedł mi czarny syrop z białych kwiatówWystawiony język

 

Zbierałam też płatki i pączki dzikiej róży (Rosa canina), bo dużo jej rośnie wokół. Płatki zalane spirytusem postoją tak sobie trochę a później dodam miodu i zobaczymy co wyjdzie. Ucierałam też płatki z miodem tradycyjnie w makutrze. Szybciej byłoby w mikserze, ale ja się przecież nigdzie nie spieszę{#emotions_dlg.laie}.

 

Chabry i rumianki zebrane na łące w czasie wyprawy po zioła (o tym innym razem). Herbatka pyszna.

 

Owocowa też pyszna z listkiem kubańskiego oregano, młodym przyrostem modrzewia i miodem.

 

Tej róży raczej nie zjem, uciekła przede mną na dach.

 

A tu naprawdę super herbatka z młodych szyszek modrzewia, kwiatów bzu, gwiazdnicy, pączków róży, cytryny i limonki. Z szyszek modrzewia zrobiłam jeszcze nalewkę i trochę zamroziłam. Nie zdąrzyłam zrobić dżemu choć miałam przepis.

 

Nie wiem jak się nazywają te dzyndzelki na brzozie, ale razem z młodymi liśćmi jesionu, przytulią i cymbalarią smakują bardzo dobrze. Słodzę herbatki głównie miodem, ale też melasą karobową i trzcinową (piękny kolor), syropem klonowym lub daktylowym.

 

Uwaga! Czerwcowe herbatki mogą uzależniać, ale nie trzeba się z tego leczyć, bo czerwiec wkrótce się skończy, a w lipcu to już zupełnie inne uzależnienia się pojawią.

 

 

Komentarze

Twoję imię

Twój email

Treść komentarza

 

 

Przepisz kod z obrazka token

 

 

Do góry


Strona główna :: Domki Apartament :: Ogród i okolica :: Pasje Marzeny Galeria :: Kontakt :: Cennik :: Opinie :: Kalendarz :: Prawie jak blog

MAGRA